Praise me!
Każdy z nas chce być chwalony i doceniany, chce czuć, że jest potrzebny. I niestety często bywa tak, że mimo naszych wysiłków i tak nikt nie dostrzeże żadnej zmiany na przykład w naszym wyglądzie, nie powie żadnego pozytywnego, budującego słowa.
Dla nas, dziewczyn, szczególnie ważne jest to, by przyjaciółka zauważyła naszą nową bluzkę, spodnie czy cokolwiek innego i powiedziała, że jej się podoba. To zawsze poprawia nam nastrój, czasem o wiele bardziej niż same zakupy!
A ile razy chcieliście od tak na tygodniu zrobić coś w domu, posprzątać na przykład salon, a rodzice wchodząc do domu nic nie mówią, zdają się nie zauważać tego, co zrobiliśmy. A kiedy w końcu mówimy im patrzcie, posprzątałam, na to mama: widzę, ale czemu nie wytarłaś kurzu z tej szafki?. Albo robimy dla rodziców obiad-niespodziankę, a kiedy oni wracają z pracy, nie dostrzegają podanego na talerzach pysznego dania, naszych starań, a widzą jedynie stosik naczyń w zlewie. Wtedy po prostu wszystkiego się odechciewa i absolutnie nie ma się ochoty na robienie czegokolwiek pożytecznego. Bo jaki jest tego sens, skoro i tak zawsze okaże się, że jest coś źle?
STOP. Nie myślmy w ten sposób. To nic nam nie da, a co więcej, nawet odbierze. Motywację. Optymizm. Dobre chęci.
Każdy potrzebuje czasem tego, by go pochwalić i to niezależnie od wieku! Bo wszyscy jesteśmy po prostu ludźmi. Czy zauważyliście, jak Wasze babcie promienieją, kiedy mówicie, że coś Wam smakuje? I Wy też czujecie się wtedy lepiej, gdy babcia się uśmiecha, jest dumna, szczęśliwa.
Zauważyłam, że to działa trochę jak na zasadzie dostawania i dawania prezentów. Dostając je, wiadomo cieszymy się. Jednak szczęście i uśmiech drugiej osoby z powodu otrzymanego prezentu sprawia nam o wiele, wiele więcej radości.
Tak więc jeśli nikt nie chce nas pochwalić, to my chwalmy innych! Rozsiewajmy wokół miłe, motywujące słowa, a z czasem zaczną one do nas wracać :)
55 komentarze:
Prześlij komentarz