Wielu ludzi przed rozpoczęciem świąt lub w skrajnych przypadkach nawet podczas ich trwania mówi, że ich nie czuje. Dlaczego tak się dzieje? Czy magia świąt przychodzi tylko do wybranych osób?
Nie, to tak nie działa. To, jak przeżyjemy te święta będzie zależeć jedynie od nas samych. Nic nie przyjdzie do nas od tak. Jeżeli na święta będziemy patrzeć  t y l k o  przez pryzmat wolnego od szkoły i dostania prezentów, to na pewno nie wyjdzie nam to na dobre. Prezenty. Ozdoby. Choinka. Jedzenie. Pamiętajmy, że to tylko otoczka świąt! Nie twierdzę, że takie rzeczy nie mogą cieszyć, bo wiadomo, że też są naprawdę miłe i sama również je lubię, ale nie są na pewno czymś, co powinno być priorytetowym i wyczekiwanym przez nas celem świąt. Przede wszystkim powinniśmy przygotować się do nich bardziej pod kątem niematerialnym. Jest to czas przebaczania innym, szczerych i miłych życzeń, głębokich rozmów, śpiewania kolęd, spokoju i po prostu bycia ze sobą bez pośpiechu i konieczności spoglądania na zegarek. Wtedy można naprawdę poczuć cudowną magię świąt, która zadomowi się w naszych sercach. I tego wszystkiego najmocniej Wam życzę!