Święta bez glutenu?!
Hej, jak tam Wam idą przygotowania do świąt? W końcu zostało do nich niecałe dwa tygodnie! Aż ciężko mi w to uwierzyć jak to już niedługo. Bardzo się cieszę, że będę mogła więcej czasu spędzić z rodziną w domu, bo ostatnio wracam do domu jedynie raz na dwa lub trzy tygodnie.
Bardzo lubię ten świąteczny klimat, ciemne i śnieżne noce (oby były w te święta śnieżne!), blask świec i choinki, zapach kompotu z suszonych śliwek (który kiedyś był dla mnie nie do zniesienia), smak barszczyku czerwonego z uszkami (bo bez tego dania nie wyobrażam sobie świąt) i ogólnie to, że jesteśmy wszyscy razem♥
Jednak niestety w tym roku już nie będę mogła skosztować wszystkich tych świątecznych potraw, bo niestety okazało się, że mam celiakię.
Z jednej strony dobrze, że poznałam w końcu źródło moich dolegliwości pokarmowych, a z drugiej dieta bezglutenowa naprawdę nie jest łatwa, szczególnie, że nie mogę jeść nawet produktów, które zawierają lub mogą zawierać śladowe ilości glutenu. A niestety na większości opakowań znajdziemy taką informację.
Z jednej strony dobrze, że poznałam w końcu źródło moich dolegliwości pokarmowych, a z drugiej dieta bezglutenowa naprawdę nie jest łatwa, szczególnie, że nie mogę jeść nawet produktów, które zawierają lub mogą zawierać śladowe ilości glutenu. A niestety na większości opakowań znajdziemy taką informację.
To będą moje pierwsze bezglutenowe święta i choć wiem, że nie będzie łatwo to nie zamierzam całkiem rezygnować z domowych uszek ani ciast, tylko zamierzam przygotować je według bezglutenowych wersji, jakie znalazłam na internecie. Jeśli się sprawdzą, to chętnie się nimi z Wami podzielę ;)
Co Wy na to?
19 komentarze:
Prześlij komentarz