No i stało się. Mamy już nowy rok i muszę Wam powiedzieć, że poprzedni zleciał mi tak szybko, że nawet nie zdążyłam się obejrzeć... i hej, chyba zaczynam się starzeć, skoro tak mówię! 

No ale okej, na dzisiaj przygotowałam takie małe podsumowanie 2015, moich planów, zdjęć, więc będziecie mogli zobaczyć jak bardzo od tamtego roku się zmieniłam. To zaczynamy!

Jaka chciałam być i co chciałam osiągnąć w 2015? (odsyłam do TEGO posta)

 

 

I co z tego wyszło?

No więc tak...

Zorganizowana? Tak, pewnie po części starałam się lepiej zarządzać swoim czasem, jednak wiadomo, że były takie dni, kiedy po prostu nic nie planowałam i później nic nie robiłam i miałam poczucie, że zmarnowałam dzień. Ale kto tak czasami nie ma? :) Tak więc podsumowując, uważam że stałam się bardziej zorganizowana, jednak muszę jeszcze lepiej nad tym popracować.

Więcej owoców? Tak, to zdecydowanie udało mi się wcielić w życie. Praktycznie nie ma dnia, kedy nie zjadłabym jakiegoś owocu!

Więcej wody? To udawało mi się praktycznie przez cały rok, jednak muszę się przyznać, że pod koniec grudnia piłam jej niewiele.

Zdrowe jedzenie? Tak, to też udało mi się wcielić w życie. Ograniczyłam także słodycze, jednak jak to wiadomo - w święta i tuż po nich (kiedy zjada się resztki ciast) no i w sylwestra trudno o ich niejedzenie :)

Wymarzony pokój? Niestety nie. W moich planach była całkowita metamorfoza mojego pokoju, chciałam zmienić kolor ścian, a także przemalować meble na biało. Jednak udało mi się przeprowadzić w nim parę drobniejszych zmian, typu przesunięcia mebli czy też wstawienie innych dodatków, dzięki czemu póki co całkiem dobrze się w nim czuję.

Optymistka? Zdecydowanie tak, to cała ja. Chociaż nieraz miałam momenty załamania, to jednak na całe szczęście nie trwały one zbyt długo. Nauczyłam się też, by nie skupiać się na porażkach i nie wyolbrzymiać ich, natomiast patrzeć na to co już osiągnęłam i czerpać z tego szczęście i motywację.

Spontaniczna? Na pewno bardziej niż w jeszcze zeszłym roku, jednak nad nią wciąż zamierzam popracować. Tylko jak połączyć organizację i spontaniczność?

Ćwiczenia? O tak, to na pewno udało mi się zrealizować i jestem z tego naprawdę dumna. Najciężej jest zawsze zacząć, ale jak już zaczniesz, to nie da się przerwać. A nawet jeśli zrobisz sobie przerwę, to cały czas brakuje Ci ćwiczeń. Tak jest w moim przypadku. Zrobiłam sobie przerwę na święta i już musiałam wrócić do ćwiczeń! ;) Szczególnie, że na święta dostałam między innymi moją własną matę do ćwiczeń, ciężarki i skakankę. Jeśli również macie skakankę, to zachęcam Was do przyłączenia się do tego wyzwania obok. Dla mnie dziś już będzie dzień drugi :)

Jeśli chodzi o wygląd, to chyba aż tak bardzo się nie zmieniłam. Zresztą oceńcie sami!

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Ogólnie rok 2015 uważam za dość przełomowy w moim życiu. Stałam się bardziej samodzielna, poznałam mojego teraz najlepszego przyjaciela, zmieniłam trochę styl ubierania, kupiłam lustrzankę, bardziej zagłębiłam się w tajniki fotografii, skończyłam 18 lat, poprawiłam swoje umiejętności kulinarne, zostałam semiwegetarianką, a także zrobiłam prawo jazdy. 

A Wam co udało się osiągnąć w 2015?