Sezon studniówkowy dopiero niedawno się zaczął, ale jako że nasza szkoła miała studniówkę praktycznie na samym początku, to ja już jestem po niej, a co za tym idzie mogę w końcu pokazać Wam moją sukienkę, a także makijaż, którego jednak nie wykonywałam sama i może dlatego właśnie tak mi się podobał ;) 

Jeśli chodzi o wrażenia ze studniówki, to powiem, że nie spodziewałam się, że będzie aż tak dobrze!  Nie nastawiałam się pesymistycznie ani przesadnie optymistycznie. Tak bardziej neutralnie, no może lekko w kierunku "optymistycznie". Może jedzenie nie wpasowało się idealnie w moje smakowe gusta, no ale w końcu nie idziemy na studniówkę, żeby się najeść i nie móc później ruszać! Tak więc to można wybaczyć. 

A tak dla odmiany, miłym zaskoczeniem było to, że przez kilka godzin naszym DJem był sam Shaun Baker w duecie z piosenkarką Jessicą Jean. I jeśli chodzi o muzykę, to mnie osobiście się podobała i gdybym miała na tyle sił to pewnie tańczyłabym do każdego kawałka ;)

No i powiem Wam, że zanim się obejrzałam już był prawie koniec studniówki, chociaż początkowo myślałam, że nie dam rady do szóstej. A jednak! Kiedy zostało jakieś 40 minut do końca, to faktycznie zaczynałam już czuć zmęczenie, ale gdy tylko odpoczywając przy stoliku usłyszałam jak z głośników leci moje ukochane Shut up and dance, to nie mogłam się powstrzymać i nie zatańczyć ;) Nawet nie wiedziałam, że mam w sobie jeszcze tyle siły! ;)