No ale niestety na takie zabiegi i specyfiki było już trochę za późno i choroba i tak mnie dopadła. Na sylwestra miałam jechać do Krakowa, a tak naprawdę do samego końca nie wiedziałam czy dam radę pojechać, czy jednak na tyle się rozchoruję i zostanę w domu. Pocieszający był fakt, że mój chłopak powiedział, że jeśli tak właśnie się stanie, to też nigdzie nie pojedzie, ale przyjdzie do mnie i się mną zaopiekuje :) Ponieważ jestem na tyle zdeterminowana, to uznałam, że żadna choroba nie pokrzyżuje moich pierwotnych planów i jeśli nie będę miała gorączki, to mimo wszystko pojadę. No i finalnie znalazłam się w Krakowie i nie żałuję, bo dzięki temu mogłam spędzić sylwestra właśnie tak jak sobie zaplanowałam, mimo nieidealnego samopoczucia.
Dzisiaj natomiast czuję się już lepiej, nie boli mnie już tak głowa i gardło, tylko katar mam jak nie wiem. Jednak mam nadzieję, że jutro będzie jeszcze lepiej, ponieważ wieczorem wybieram się do kina na nowy horror - Aplikacja. I tak, też jestem zaskoczona, że będę oglądać horror i to jeszcze w kinie jak ja unikam horrorów jak tylko się da, ale ten po zwiastunie nie wydawał mi się aż taki straszny, a bardziej przypominał mi thriller, a thrillery uwielbiam ;)
A jak tam Wasze zdrowie?
Byliście już w kinie na Aplikacji?
śliczne zdjęcia, pięknie wyglądasz. Ja niestety też miałam chorobowego sylwestra i spędziłam go w łóżku ;)
OdpowiedzUsuńJa miałam nudnego sylwestra:). Poklikane.
OdpowiedzUsuńTo fakt że choroby strasznie atakują tej zimy. Masz super chłopaka skoro tak mówi i dobrze że udało Ci się pojechać do Krakowa ;)
OdpowiedzUsuńPoklikane- 16,30$, 8,07$, 1,86$
Czy mogłabyś poklikać też u mnie w najnowszym poście? :>
Daj spokój z tymi chorobami.. jestem przeziębiona już ponad tydzień- czyli całe święta!
OdpowiedzUsuńMÓJ BLOG
Życzę powrotu do zdrowia! Szkoda, że tak Cię wzięło przed Sylwestrem. Ale mam nadzieje, że mimo wszystko się udał w stu procentach. Jeśli chodzi o ten horror to sama się nad nim zastanawiałam. Zapowiada się ciekawie. Czekam na Twoją relacje z seansu! przewrotowiec.blogspot.com
OdpowiedzUsuńbardzo mi się podoba:D Ciekawie
OdpowiedzUsuńBardzo fajna bluzka :)
OdpowiedzUsuńTeż miałam spędzić sylwestra w Krakowie, bo mieszkam blisko, ale zostałam jednak w domciu :)
Wszystkiego dobrego w nowym roku.
Zapraszam na nowy post ♥
Mój blog-> KLIK
Dobrze, że świetnie się bawiłaś i już zdrowiejesz. Masz cudownego chłopaka. Pięknie wyglądałam.
OdpowiedzUsuńSzczęśliwego Nowego Roku <3
rilseee.blogspot.com
stunning outfit! amazing post!
OdpowiedzUsuńHappy New year!!
kisses
Would you like to follow each other? Follow me on Blog and Google+ and I'll follow you back!
www.recklessdiary.ru
Wszystkich te choróbska się czepiają :(
OdpowiedzUsuńJa załapałam w Wigilię i do dziś mnie trzyma już chyba każdy syrop wypiłam :(
http://allegiant997.blogspot.com/2016/12/kochani-to-koniec-czy-nowy-poczatek.html
Często tak jest, że przed planami pojawia się nagle choroba. Mnie niestety dopadła świnka.. -,-
OdpowiedzUsuńSzczęśliwego 2017 :)
Mój Blog
Mnie niestety teraz dopadł choroba. Wracaj do zdrowia!
OdpowiedzUsuńdusiiiak.blogspot.com
Cudownie wyglądasz, ta bluzka jest obłędna - też ją mam :)
OdpowiedzUsuń---------------------------
http://fashionelja.pl
Mój sylwester był dość udany. :) Szkodą, że Cię dopadła choroba, lecz dobrze, że udało Ci się pojechać do Krakowa! Szczęśliwego Nowego Roku kochana!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Szwajka (kilk)
Podziwiam u Ciebie kochana taką determinacje że mimo choroby, jednak pojechałaś do Krakowa :)
OdpowiedzUsuńJa znowuż też się rozchorowałam wiec jednak zostałam na sylwestra w domu i jakoś nie żałuje :)
Pozdrawiam cieplutko
Zapraszam na mój blog :)
Dobrze, że sylwester się udał. Mnie również wzięło choróbsko. Na szczęście już po sylwestrze :)
OdpowiedzUsuńJa sylwestra spędziłam w domu,ale nie żałuję :D Śliczny golf ♥
OdpowiedzUsuńhttp://theblacksweatshirt.blogspot.com/
dobrze, że jednak udało Ci się nie rozchorować bardziej i pojechać do Krakowa :) mnie właśnie dopadło przeziębienie i męczę się z kaszlem i katarem :/
OdpowiedzUsuńnapisz koniecznie jak wrażenie po filmie :) podobnie jak Ty lubię thrillery, a horrorów unikam :)
pozdrawiam
http://zyciejakpomarancze.blogspot.com/
Ja czuję, że teraz bierze mnie choroba, ale nic dziwnego jak każdy w domu chory, zdrowa się uchować nie mogłam ;C
OdpowiedzUsuńDobrze, że fajnie spędziłaś sylwestra mimo takiego minusika
>> VANILLIA96.BLOGSPOT.COM <<
Super, że Ci się udało:)
OdpowiedzUsuńJa akurat w tym roku nie chorowałam wcale, ale kilka lat temu łapałam wszystko co popadnie :D
OdpowiedzUsuńJa już dawno Cię obserwuję i poklikałam wczoraj w linki ale mogę jeszcze raz :D :* Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńPodziwiam za taką silną wolę w chorobie, bo mimo, że na codzień jestem dość uparta to, gdy zaczynają mnie brać pierwsze objawy moja psychika zamienia się w budyń. Wesołego Nowego Roku!
OdpowiedzUsuńMoże wpadniesz na krótkie życzenia? :) wesołego Nowego Roku!
Pozdrawiam cieplutko
Julka lub halfJulka
jak kto woli
Ja się jeszcze jakoś trzymam - na szczęście :D Biorę tran i myślę, że jakoś przetrwam ten paskudny zimowy okres.
OdpowiedzUsuńZakochałam się w tym golfiku <3 Kolor i materiał są boskie!
Pozdrawiam, Elżi :) xmadebymex.blogspot.co.uk
Fajnie, że mimo wszystko dałaś rady pojechać do Krakowa na sylwestra, a chłopak zachował się bardzo ładnie:)
OdpowiedzUsuńPiękny ten golf, a cały zestaw extra!
poklikane: $16.30, $8.07, $1.86, jeśli możesz kliknij również u mnie:)
Uwielbiam Twoje posty i bloga! Szczęśliwego nowego roku :)
OdpowiedzUsuńMój blog-klikk
Śliczny blog. Na początku przeczytałam "chory sweter" haha
OdpowiedzUsuńNATLEMLY by Natalia Łempicka click
A ja pochwalę za oryginalne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękna stylizacja, uwielbiam taki styl!
OdpowiedzUsuńCieszę się że w końcu dotarłaś do Krakowa, też chciałabym się kiedyś tam znaleźć .
OdpowiedzUsuńNa początkowe stadium choroby dla mnie najlepsze są dwa kieliszki wódki z herbatą. Ohydne ale zawsze mi pomaga :)
OdpowiedzUsuńJa jak na razie zdrowa :) Świetna torebka! Zapraszam do siebie: www.sylviastyle.pl
OdpowiedzUsuńSzkoda, ze choroba dopadła Cię akurat wtedy
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,Madda
blog ->klik
Ja aktualnie ostatnie dni spędziłam w domu pod kocykiem - niestety też nie coś dopadło - od razu po Sylwestrze. Bardzo ładne zdjęcia! <3
OdpowiedzUsuńhttp://justlittlewhiner.blogspot.com/
dobrze, ze plany wypalily, pomimo wszystko! Zatem w 2017 roku rowniez idz przed siebie, pomimo przeciwnosci losu! <3
OdpowiedzUsuńdorey-doorey.blogspot.com
ładna stylizacja!
OdpowiedzUsuń22-ffashion.blogspot.com - klik :)
theluckyooone
Super że jednak pojechałaś, ale z drugiej strony jaki kochany chłopak♥
OdpowiedzUsuńZaobserwuj jak się spodoba♥ Buziaki xx ZYCIEDLAPASJI.BLOGSPOT.COM
I tak to właśnie jest, że w najważniejszych mometach złapie nas paskudne przeziębienie... Ale kochany ten twój chłopak! Gdzie ty takiego znalazłaś? ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ♥,
MADEMOISELLE BLOG
ja miałam udanego sylwestra ! Fajna ta bluzka <3
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko.
stay-possitive.blogspot.com
To dobrze, że czujesz się już lepiej :). Pozdrawiam! /Klaudia
OdpowiedzUsuńNASZ BLOG
Wow!! Wyglądasz pięknie <33
OdpowiedzUsuńhttp://anna-and-klaudia.blogspot.com/
Like me on FACEBOOK
Instagram
Super, że chłopak zostałby z tobą! Ja byłam w Katowicach w tym roku, świetne zdjęcia! :) Poklikałam i obserwuję.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie:
Nowy post-klik!
my teraz właśnie jesteśmy chore;*
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy cieplutko,
www.twinslife.pl (klik)
Zdrowiej dalej kochana :*
OdpowiedzUsuńŚwietne zdjęcia :)
Pozdrawiam,
www.mybloggingtravel.pl
U mnie sylwester też był w łóżku z gorączką :(
OdpowiedzUsuń