Nie tak dawno temu przeglądając strony internetowe natrafiłam na paletkę, która miała w sobie właśnie takie kolory, jakich potrzebowałam: róże, czerwienie i pomarańcze. Posiadam już dwie paletki z Makeup Revolution: białą czekoladkę oraz jedną z serii iconic. Obie są w odcieniach nude, dlatego też na początku myślałam, aby dokupić pojedynczo brakujące cienie, bo nie mogłam nigdzie znaleźć palety, która łączyłaby w sobie właśnie te kolory, które chciałam.
Jednak gdy tylko zobaczyłam paletkę, o której właśnie dzisiaj będzie mowa, wiedziałam, że muszę ją zamówić. Tak więc zamówiłam. Od początku wiedziałam, że jest to podróbka palety Anastasii Modern Reneissance. Jednak podobały mi się te kolory i zdecydowałam, że zaryzykuję, tym bardziej, że kosztowała trochę ponad 19$, także nie była to najniższa cena i miałam nadzieję, że przełoży się ona na jakość.
Kiedy tylko paletka do mnie przyszła i otworzyłam opakowanie, byłam bardzo rozczarowana, ponieważ jeden cień przyszedł pokruszony, przez co ubrudził wszystko w środku, a także wierzch opakowania, które jest wykonane z zamszu i kiedy próbowałam to wyczyścić, to zamsz zaczął niestety schodzić, tak więc w tym wypadku duży minus.
Po takich wydarzeniach byłam już prawie pewna, że paletka okaże się kompletnym bezużytecznym bublem. Tak jednak do końca się nie stało.
W środku opakowania znajdziemy lusterko i na szczęście jest to normalne lusterko, niewykonane z plastiku przez co nie zniekształca obrazu twarzy.
W zestawie jest także dwustronny pędzelek, który jest mega mięciutki i świetnie nakłada się nim cienie.
Jeśli chodzi o pigmentację, to jest ona bardzo dobra w przypadku ciemnych cieni. Pigmentacja jasnych, takich jak Golden Ochre jest średnia, ale znośna, jeśli weźmiemy na pędzelek więcej produktu. Natomiast najjaśniejszy cień o nazwie Tempera jest kompletnie bezużyteczny - bardzo słaba pigmentacja i w dodatku waży się na powiece, także nie nadaje się nawet jako baza.
`No i teraz trwałość: powiem Wam, że jest to dla mnie wielkim zaskoczeniem, ale jest rewelacyjna. Pomalowałam się nimi około 6 rano nie stosując żadnej bazy pod cienie, a zmywając makijaż około 21 wciąż miałam na powiekach cienie w praktycznie nienaruszonym stanie.
Także podsumowując, paletka jest naprawdę dobra jakościowo. Pigmentacja i trwałość siemnych cieni rewelka. Na dodatek bardzo łatwo się blendują i ze sobą łączą. Natomiast jasny Tempera nie nadają się właściwie do niczego.
Jak podobają Wam się kolory tej paletki? Zdarzyło Wam się kiedyś zamówić paletkę przez internet, która przyszła pokruszona?
Kolory rewelacyjne, ale podróbek kosmetycznych trochę sie boje
OdpowiedzUsuńJa też się bałam, ale tym razem warto było zaryzykować ;)
Usuńciekawa paletka, dobrze, że mimo początkowych przykrych doświadczeń ostatecznie jesteś zadowolona :)
OdpowiedzUsuńnie zdarzyło mi się otrzymać pokruszonych cieni, ale niestety zdarzyło mi się upuścić paletkę i sprawić, że nieco się "zepsuły" :) korzystałam z jednego z tricków i nieco je zreanimowałam :D
Mnie też udało się zreanimowac ten cień i teraz śmiga ;)
UsuńBardzo ładne odcienie paletki!
OdpowiedzUsuńNATLEMLY by Natalia Łempicka click
Paletka bardzo mi się podoba. Kolory posiada naprawdę świetne :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! wy-stardoll.blogspot.com
Super odcienie z paletki :D
OdpowiedzUsuńrilseee.blogspot.com
Szkoda, że cień się pokruszył, będziesz próbowała jakoś go scalić?
OdpowiedzUsuńPiękne odcienie :)
Kliknęłam.
Pozdrawiam!
lublins.blogspot.com
Jak ja lubię bawić się cieniami! super!!
OdpowiedzUsuńMY BLOG- CLICK
Bardzo ładna ta paletka. Raz zamówiłam tylko cienie przez internet, ale to była mniejsza paletka bo było chyba tylko 9 cieni (jej nie pamiętam) i na szczęście nie była pokruszona. Szkoda że tobie jeden się ukruszył :(
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutko myszko :*
ayuna-chan.blogspot.com
Piękna. Malowałby 😀
OdpowiedzUsuńsuper paletka :)
OdpowiedzUsuńagnieszka-gromek.blogspot.com