Hej wszystkim!

     Od tygodnia mam już wakacje, a czuję się tak jakbym ich prawie nie miała. Cały czas jestem zabiegana, a dni mam wypełnione dosłownie po brzegi! Ale właściwie podoba mi się taki tryb, bo czuję, że nie marnuję czasu, a wciąż widzę efekty swojej pracy i to daje mi mnóstwo motywacji i siły do tego, żeby dalej działać.

     Jeśli chodzi o remont mojego pokoju, to już coś tam się ruszyło, bo w tym tygodniu wybrałam farbę i kupiłam wszystkie niezbędne do malowania rzeczy. Całe remontowe prace ruszają już we wtorek i jestem mega podekscytowana, bo zamierzam wszystko robić sama, z niewielkim udziałem taty i pewnie trochę większym chłopaka. Czyli w sumie nie tak do końca sama, no ale jednak ;) Jeszcze nie jestem całkiem zdecydowana, jaki ma być efekt końcowy, bo myślę nad tym, co zrobić z jedną ścianą, ale pewnie wszystko 'wyjdzie w praniu'. 

    No a dzisiaj, tak jak w tytule, pokażę Wam mnóstwo rzeczy,  które ostatnio zamówiłam, a okazały się one kompletnym niewypałem. I tak, to jest właśnie ten minus robienia zakupów przez internet, kiedy nie można niczego zobaczyć na własne oczy ani nic przymierzyć. No ale takie sytuacje się niestety czasem zdarzają.

SPÓDNICZKA W KWIATY - klik

Pierwszą rzeczą jest ta śliczna spódniczka, o takiej właśnie marzyłam i nie mogłam doczekać się aż do mnie dojdzie. Wszystko wizualnie i jakościowo  z nią w porządku, jednak okazała się być na mnie za mała, mimo że dobierałam rozmiar sugerując się podanymi wymiarami.

CZARNE SZORTY - klik

Niestety również okazały się być na mnie niedobre rozmiarowo, a szkoda, bo przydałyby mi się takie klasyczne czarne szorty.

Jest naprawdę piękny, ale na mnie dużo za duży, szczególnie jeśli chodzi o górę. Myślę, czy by sobie nie zamówić go jeszcze raz, w mniejszym rozmiarze, bo nie mam jeszcze żadnego kostiumu z wyższym stanem, a ten trend naprawdę do mnie przemawia :)

POSZARPANE JEANSY - klik

Takie spodnie marzyły mi się już od dawna i zamawiając je miałam nadzieję, że będą na mnie dobre, jednak niestety nie są. Udało mi się jednak w tym tygodniu kupić stacjonarnie moje wymarzone mom jeans, które pokażę Wam w następnym haulu, tym razem wyprzedażowym, który będzie już niebawem (taki spojler).

RÓŻOWA BLUZECZKA - klik

Jest naprawdę śliczna i ten kolorek... Ale niestety na mnie trochę za duża, więc będę musiała ją komuś odsprzedać. 

TOREBKA - klik 

Powiem Wam, że ta torebka na zdjęciu wyglądała zupełnie inaczej. Myślałam, że będzie takaciemnosrebrnoszara (jakkolwiek to brzmi) i byłam naprawdę zdziwiona, kiedy dotarła do mnie w wersji czarnej. Czarnych torebek mam już kilka, także ta też powędruje na sprzedaż. 

HISZPANKA W PASKI - klik

 I powiem Wam, że to jest jedyna rzecz ubraniowa, która na mnie pasuje rozmiarowo, z czego się bardzo cieszę, bo ten wzór i krój mega mi się podoba. Niedługo pojawi się na sesji, tak więc będziecie mogli zobaczyć jak leży na ciele, a nie tylko na wieszaku. 

Zamówiłam je z myślą o robieniu zdjęć, żeby mieć takie fajne, marmurkowe tło. Wyobrażałam je sobie jako bardziej sztywne, a okazało się, że to naklejka, coś jak na meble i przyszła do mnie w dodatku pognieciona. Postaram się to jednak jakoś rozprostować i może przykleję ją na coś stabilniejszego i będę miała takie tło, jakie chciałam :)

SZCZOTKA PROSTUJĄCA - klik

Z natury mam właściwie proste włosy, jednak czasem się wywiną nie tak jak trzeba. Dlatego zamówiłam sobie właśnie taką szczotkę, jednak szczerze, to nie daje żadnych efektów, więc jeśli będziecie kiedyś widzieć coś podobnego, to nie kupujcie. 

Jeśli chodzi o chokery, to jestem z nich naprawdę zadowolona i to są właśnie jedyne rzeczy (oprócz bluzki w paski), z których jestem naprawdę zadowolona. Są śliczne i na pewno będę je często nosić :)

Okulary jednak dotarły do mnie krzywe i albo były od początku źle wykonane, albo coś wydarzyło się z nimi podczas transportu. Mam nadzieję, że mojemu tacie uda się je naprawić, bo są naprawdę fajne. 

Uff, i w końcu dobrnęliśmy do końca haulu. Mam nadzieję, że podobał Wam się tego typu post, bo planuję już kolejny, tym razem taki try on.

Wszystkie rzeczy podlinkuję Wam późnym popołudniem, bo na razie muszę lecieć załawiać sprawy :D

Jak zauważyliście, większość rzeczy jest naprawdę dobra jakościowo, jednak nie trafiłam z rozmiarem. Tak więc to wszystko, co jest na mnie niedobre, wkrótce trafi na moje konto vinted, tak więc wypatrujcie, bo będą niskie ceny z uwagi na to, że będzie u mnie remont pokoju i potrzebuję po prostu szybko pozbyć się tych rzeczy. 

Buziaki i do następnego!